Będąc w jaskini z Arkanem urodziłam dwa śliczne szczeniaki. Arkan był dumny.
- Jak je nazwiemy?
- Hymm... Może córka to Sasza?
- Ślicznie, a basior to Reicher.
Chłopiec był zadziorny, ale Sasza też nie dała za wygraną. W końcu dwa szczeniaki piły mleko.
Tak wyglądały:
Sasza
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWpUUbEqlWRyOi82ZCpJy4jrsuBPKK8nCReVBhtZFNjYil_n_BxvmPUe5WDJ0uB-otKgSWv59QAfy1chDZhp1jLcNY1l2VByZyQ4ax8WScKV9VM6909-PjY2XA4FP3ZNEmZ3-mK-Zi7u_7/s1600/2600804e1751eb054dd27981e264a8f5,14,19,0.jpg
Reicher
http://pu.i.wp.pl/k,Mzc3NTY1NjYsNzM3NTk5,f,frisket.jpg
poniedziałek, 3 listopada 2014
Od Kejt - Poród
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz