Wyrwała się i zaczęła uciekać w stronę Boru. Z westchnieniem zmieniłam się w demona, i z łatwością przegoniłam Miętę. Stanęłam przednią a ona z impertem władowała się we mnie.
-Dlaczego nie pozwalacie mi tam wchodzić?!
-Bo miejsce nie dla ciebie.
-A dla ciebie niby tak?!
-Jestem w połowie demonem. Tylko takich jak ja, demony i niektórych członków watahy wpuszcza do Boru. To nie jest miejsce dla ciebie. Dla nikogo jak ty. Mam dosyć tej durnej paplaniny. - Zaczęłam odchodzić, ku jej złości chowając się wśród drzew Boru.
Mięta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz