piątek, 3 kwietnia 2015

od Bastili cd Mięta

Zaśmiałam się cicho. Niemalże rzuciłam Miętą o ziemię i sama stanęłam twarzą w twarz z Blackiem. Słońce zaszło, a ja zwyczajowo zmieniłam się w demona.
- Black mówiłam ci kiedyś, że się ciebie nie boję? -zapytałam z drwiną w głosie. Mięta spojrzała na mnie jak na wariatkę igrającą ze śmiercią. Lekko przeskoczyłam nad Blackiem trącając go nosem. Spojrzał się na mnie. Tym razem to on przeskoczył nade mną. Skakaliśmy coraz szybciej plątając się w dziwnym tańcu, którego żadne z nas nie było w stanie przerwać. Mięta patrzyła na nas ze skupieniem. Zrozumiałam, że próbuje rozgryźć co się właściwie dzieje. Sama tego nie rozumiałam. A było to dziwne, choć całkiem przyjemne. Nie byłam juź w stanie określić gdzie kończą się moje łapy a zaczyna jego ogon. 

Black? Mięta?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz