niedziela, 15 marca 2015

Od Devii - C.D. Bastili

No naprawdę! I po co ona się w to pakowała?! Teraz muszę jej pomóc... Nie tylko chronić przed demonem, ale pewnie też przed Tową, bo kto wie, czy ona teraz się nie obrazi i jej czegoś nie zrobi? Ech... mam tego dosyć. Skoczyłam na Bastili z powietrza i przytrzymałam ją, kiedy już miała uwolnić demona. W rzeczywistości nie miałabym z nią szans, ale tym razem wspomagała mnie bariera Towy.
- O nie, nikt tu nie będzie umierał, ani ty, ani wataha! - zawołałam, po czym użyłam swojej mocy i uśpiłam Bastili.
Tylko w ten sposób mogłam zahamować demona.
Wadera upadła, wszystko dookoła ucichło. Nie mogłam jednak jej tak zostawić, trzeba było wymyślić inny sposób.
Podeszłam do Bastili i powiedziałam:
- Wybacz, ale to jest jedyny sposób. Musimy coś wymyślić.
Wilczyca nie zareagowała, ale wiedziałam że mnie słyszy, tylko nie może się ruszać.
Zaczęłam się kręcić w kółko.
- Czy ktoś ma jakiś pomysł? - spytałam głośno.
Wojownicy popatrzyli na mnie bezradnie.
Westchnęłam z bezsilności.
Wtedy ze strony Wrót Tajemnic nadeszła ciemna mgła. Wiedziałam, że to Towa.
Bogini nadeszła, po czym tchnęła we mnie i Bastili swym oddechem. Poczułam przypływ energii. Postanowiłam obudzić Bastili. Kiedy zdjęłam czar...
<Bastili? Co dalej? :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz