sobota, 24 maja 2014

Od Amira - C.D. Macho

Przyszli do mnie Sara i Macho. Opowiedzieli mi wszystko i poprosili o pomoc.
- Mnie? - zdziwiłem się.- To raczej do Devii, ale ona powiązuje wszystko z Tową... w sumie, mogę spróbować wam pomóc.
- Świetnie! - ucieszyła się Sara.
- Dobrze. Radzę się odsunąć...
W tej chwili zamknąłem oczy i gwałtowny podmuch powietrza odsunął ode mnie wszystko na odległość kilkunastu metrów. Zobaczyłem obraz. Biała wadera i biały basior stali na środku wielkiej sali, blisko siebie. Wtedy pomiędzy nimi pojawił się czarny basior. Wiedziałem, że był to bóg. Biała para zaczęła się od siebie oddalać, aż oboje stanęli po przeciwległych stronach sali. Do obu zaczęły dołączać wilki przeróżnej maści. Wreszcie powstały dwie grupy, rozdzielające się czarnym basiorem. Nagle salę przecięła jasna linia. Na końcu wszystko ucichło. Zrobiło się ciemno.
Upadłem na ziemię. Dygocząc, chwiejnie i niepewnie stanąłem na nogach. Sara i Macho patrzyli na mnie z przerażeniem.
- Spokojnie - uśmiechnąłem się do nich. - Już po wszystkim.
Opowiedziałem im swoją wizję.
- Co to mogło oznaczać?
- Nic nie rozumiem...
- Mogę spróbować wezwać swojego brata, ale nie wiem, czy się uda. - powiedziałem.
- Ty masz brata? - zapytali jednocześnie.
- Tak, moim bratem jest Szakien, bóg burzy. Może on zna tego boga...
<Sara?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz