Obejrzałam się za basiorem który poleciał za szczeniakiem, aby upewnić się czy wszystko z nią dobrze. Spojrzałam na wywar leżący pod moimi łapami i patrzyłam się na niego przez jakiś czas...W końcu wzięła go w zęby, podrzuciłam do góry i wypiłam.
***
- Rakan! Będziesz ojcem! - zawołałam od progu jaskini uradowana - Znaczy już jesteś ojcem - ocknełam się, bo przypomniała mi się Valixy. Spojrzałam na nią, a ona siedziała obok Rakan'a.
<Rakan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz