Wyszłam z chaty na szczycie Wzgórza.
- Spokojnie, nie musisz się tak wydzierać. Wszyscy cię słyszą - uspokoiłam go. - To znaczy tylko ja, bo tylko ja tu jestem - dodałam.
- Świetnie. Więc?
- A ile masz osób chętnych?
- No w sumie... to tak: ja, Kate, Si, Nightmare, Russia, Melody, Elandiel, ich szczeniaki, nasze szczeniaki, Dark, Alianda... czyli w sumie sporo nas - zakończył Luke.
Westchnęłam.
- Niech będzie - przewróciłam oczami - Ale warunek jest taki, że TY zajmujesz się wszystkim. Możesz wziąć kogoś do pomocy. Urządzisz jaskinię lub szczególne miejsce, będziesz zajmował się spisem odwiedzin u psychologa etc, etc. Co ty na to?
<Luke? Takie warunki xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz