czwartek, 9 lipca 2015

Od Demeter CD Macho

Zaskoczyłam Macho przed jego nocną kryjówką był naprawdę wystraszony , pierwszy raz go takiego widziałam . Nie mogłam opanować śmiechu.
-Z czego się tak śmiejesz jeśli można wiedzieć - powiedział poważnie
-Ja....ja - pękałam ze śmiechu - gdybyś tylko widział swoją minę na mój widok !
-Nic w tym śmiesznego ledwo wstałem i miałem dziwne obawy ...
Zapadła cisza. Sama poczułam się głupio mam już osiem lat na karku a zachowałam się jak głupie szczenie .
-Przepraszam nie powinnam ... - powiedziałam z żalem odwracając się i idąc w innym kierunku
-Stój nic się nie stało ja też lekko przesadziłem... Po tych nieudanych zawodach miłosnych mam pewną urazę do samic.- wyżalił mi się - A czego ode mnie chcesz ?
-Chciałam się zapoznać, zaprzyjaźnić . Niestety tak jak zawsze się ośmieszyłam i zrobiłam wrażenie wrednej żmiji . Moja rodzina jest "przeklęta" poczynając od mojej byłej teściowej jej dzieci i wśród nich mojego zmarłego partnera . Zawsze przydarzały im się różne nieszczęścia i klęski czuję , że przez mój związek spada wszystko na mnie i na moją kochaną córkę Cleo. Robię co mogę aby była cała i zło jej nie dosięgło. Mam żal do całego świata same nieszczęścia na nas spadają mimo iż jesteśmy największą pokoleniową rodziną w watasze wszyscy mają nas za nic... - opowiedziałam mu wszystko szczegółowo poczynając od wiadomości , które przekazał mi Amir . Opowiedziałam mu jaka wataha była na samych początkach i co już wtedy działo się mojej rodzinie poczynając od babci mojej córki Rose.
Macho zamilkł. Miał łzy w oczach.
<Macho>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz