Obudził mnie jakiś hałas ale gdy się odcknołem zobaczyłem nie przytomnom Sare , zastanawiało mnie co ona tu robiła lecz zorientowałem się że ktoś ją zatakował. Nad nią był jakiś wilk to był basior lecz był odemnie mniejszy zaczołem działać i zaczołem się jego mocno wkurzony pytać:
-Kim ty jesteś?!
Basior stał osłupiały patrząc się na mnie , gdy zaczoł powoli do mnie podchodzić ruszyłem na niego przewalając go na ziemię , zaczeliśmy toczyć walkę , po kilku nie udanych próbach basiora przewalenia mnie wkurzyłem się przyciskając go do ziemi pytając się jeszcze raz:
-Kim jesteś i czego tu szukasz-zapytałem przez zęby.
-Kimś kto cztery razy wykrzyknoł w echo , kimś kto co z białą damą przeszedł przez las, kimś kto niebieską rzeke nazwał białą puszczą i uratował cię od orła złego który dał ci siłę i rozsądek.
-Bredzisz bzdury mów jaśniej!-Powiedziałem bardziej go przyciskając.Nie stety basior zemndlał bo za bardzo go przycisnołem , puszczając go podbiegłem do Sary , po tem basior skorzystał z tego i uciekł nie zwracając na to uwagi bardziej martwiłem się o Sare była nie przytomna więc zaciągnołem ją do najbliszszego jeziora czyli do jeziora odrodzenia pchlapałem ją wodą a ona ocknoła się nadal ledwo przytomna więc zabrałem ją do mojej jaskini gdy już nadszedł ranek była pełni wypoczęta.
(Sara)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz