Szedłem sobie przez las, kiedy zauważyłem złe wilki. Zaatakowały mnie i zrzuciły do jeziora. Zobaczyłem obcego wilka. Basior pil wodę. Nie wiedział, ze woda jest zatruta. Ale nie zdążyłem i wilk zemdlał. Zaciągnąłem go do szczelin
pobliskiej jaskini. Próbowałem go uleczyć, ale nie mogłem. Zobaczyłem, że coś
świeci się na suficie. To był magiczny napój. Gdy wdrapałem się na sklepienie, strąciłem
płyn. Zszedłem i miałem tyle siły, że na chwilę zapomniałem nawet o rannym
wilku, ale zobaczyłem go i przypomniałem sobie wszystko. Polałem basiora
zaczarowanym płynem. Obudził się i powiedział:
- Gdzie ja jestem?
I uciekł. Wtedy te same złe wilki, które zrzuciły mnie z
urwiska, wróciły do swojej jaskini. Zdążyłem wdrapać się na sufit. Zeskoczyłem
na jednego z nich. Okazało się, że był on tajnym szpiegiem mojego taty.
<CDN>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz