niedziela, 21 grudnia 2014

Od Sefiry CD Bastili

Woda była lodowata, ledwo się ruszałam. Rokan płynął obok mnie, ale Bastili nigdzie nie było widać. Właśnie miałam się wynurzyć, żeby zaczerpnąć powietrza, ale uniemożliwiła mi to... gruba tafla lodu... Jak?! Kiedy to zdążyło zamarznąć?! Przecież dopiero co tam wpadliśmy! Mój towarzysz spojrzał na mnie, a ja rozejrzałam się dookoła, bo nadal nigdzie nie było Bastili. Kątem oka zobaczyłam ciemny kształt leżący na dnie jeziora. Szturchnęłam Rokana i spłynęliśy w dół. Podnieśliśmy nieprzytomną i ruszyliśmy, tym razem w górę. Gdy podpłynęliśmy do lodu Basili chyba się ocknęła, bo nagle targnęła głową do tyłu. Spojrzałam na nią.

Bastili?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz