Usłyszałam ciche pluskanie. Spojrzałam na jezioro. Coś w nim było. Jakaś magia. Już chciałam zawołać resztę, aby powiedzieć, że musimy się wynosić, gdy nagle skała na której staliśmy pękła. Wszyscy wpadliśmy do jeziora. Było tak zimne, że nie mogłam się ruszyć. Próbowałam się zmienić w demona, albo chociaż trochę rozgrzać tę wodę. Poczułam jak jezioro wysysa moją energię. Opadałam na dno. Dusiłam się. Zobaczyłam jak przez mgłę, że dwie postacie wypływają na powierzchnię. Potem była już tylko ciemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz