Już dziś Wigilia. Kolacja odbędzie się o 20.00, dlatego już najwyższy czas zabrać się do roboty. Razem z Ariel postanowiłyśmy rozdzielić się i dekorować obszary nam przydzielone. Ja miałam ozdabiać z powietrza, a wilczyca z pod wody. Do tego wzięłyśmy jeszcze małą Loreene, która bardzo nas o to prosiła, a znała się trochę na magii. Waderka miała za zadanie robienie dekoracji oraz ewentualne pomaganie mi lub Ariel. Uniosłam się w powietrze, czując chłodny powiew na karku. Śniegu było mało tego roku, więc pierwsze co zrobiłam to wyczarowanie gęstego śniegu nad watahą. Zostawiłam jednak trochę miejsca tym, którzy chcieliby polatać. Wróciłam do Loreene, która wyczarowała wspaniałe płatki śniegu, unoszące się w powietrzu. Upuściłam je w kilku miejscach, w tym przy wejściu do każdej jaskini w centrum watahy. Dodałam jeszcze kilka gadżetów zrobionych przez małą. Sprawdziłam jak u Ariel. Pokryła jeziora dodatkową warstwą lodu z myślą o łyżwiarzach, ale zostawiła też otwory dla pływających. Pokryła lód nabłyszczaczem, który świeci w ciemności. Loreene za to na własną rękę ozdobiła świecidełkami mnóstwo drzew. Widok po ciemku był przepiękny. Aż zapierało dech w piersiach.
- Teraz wszystko jest już gotowe - oznajmiłam.
<Ktoś? Nie tylko z naszej ekipy>
środa, 24 grudnia 2014
Od Devii - "Przygotowania do Świąt"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz