środa, 31 grudnia 2014

Od Ariel

Był Sylwester. Wszyscy przygotowywali się do przywitania Nowego Wilczego Roku. Łowcy polowali na zwierzynę, zielarze przygotowywali szampana, muzycy tworzyli piosenki. Natomiast inne wilki pomagały w dekorowaniu, robiły zwiady lub zabezpieczały tereny Watahy. Ja jako szman i mag tworzyłam wybuchowe petardy i dekoracje. Pracy było niemiara. Potem poszłam nurkować pod Wodospadem Zaklęć, zimą wyglądał on przepięknie zwłszcza pod wodą. Po wynurzeniu pobiegłam do jaskini by się przygotować na Sylwestra i oddać petardy łucznikom, którzy dzisiaj mieli nimi strzelać. Wybiła dwudziesta i przyszła do mnie Czika i Kiara mówiąc :
- Jesteś gotowa? Impreza zaraz się zaczyna.
- Tak, już idę - odpowiedziałam.
O dwudziestej pięć byłyśmy już na polanie, wszyscy się bawili. W tym Czika ona od razu zaczełą szaleć na parkiecie. Rozmawiałam trochę z Kiarą i zaraz przybiegła do nas z Szastą pytając się :
- Hej czemu nie tańczycie? Impreza jest przecież odjazdowa!!!
- No chodźcie !!!- mówił Szasta.
A za chwilę przyszedł jego brat Dragon. Nikt się go nie spodziewał, wkońcu nie był typem wilka, który przychodzi na takie Imprezy. Trochę o nim słyszałam, bo Kiara i Czika mi o nim opowiadały. Mnie chyba jeszcze nie znał, więc postanowiłam się przedstawić :
- Cześć jestem Ariel- powiedziałam
- Cześć, Dragon- odpowiedział trochę zmieszany - nie widziałem cię tu jeszcze.
- Tak, bo niedawno dołączyłam.
- Aha, a chcesz potańczyć?
- Co ?- spytali ze zdziwieniem Kiara, Czika i Szasta.
- Tak, jasne- powiedziałam zmieszana, aby przerwać niezręczne milczenie.
(Dragon?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz