Biegłam szybko, bo przeprowadzka trochę mnie zatrzymała.
-Ach, gdybym miała skrzydła jak Melody lub Elandiel to byłabym tu o wiele szybciej. No trudno-myślałam.
To przemyślenie zostało przerwane, gdy wpadłam prosto na Reichera.
-Przepraszam-powiedziałam-zagapiłam się.
-Nic się nie stało-odpowiedział-chodźmy już na lekce.
No cóż, poszliśmy. A ja przez całą drogę myślałam o tym kim chciałabym zostać jak już dorosnę. Najpierw uzgodniłam, kim nie mogę być i wyszło, że z moich ulubionych przedmiotów mogę być nauczycielką białej i czarnej magii, muzyki lub łucznictwa. Szkoda, bo chciałam zostać wojownikiem. No, ale teraz będę się uczyła na nauczycielkę łucznictwa. Uważałam na lekcjach, a dziś był jeszcze test z medycyny i uzdrawiania. Mam na dzieję że mi dobrze poszło. Wróciłam do naszej starej jaskini. Chciałam jeszcze raz na nią spojrzeć, a potem poszłam do naszego nowego domu. Było tam cudnie. Wszystko pachniało jak, jak........ no nie jestem w stanie tego opisać. Gdy się już opamiętałam, zaczęłam się zastanawiać co będę robić przez resztę dnia. Może pójdę sama coś upolować?
<Melody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz