Sam nie wiem po co podeszłem do wadery... Z resztą nieważne, ale przyjaciół nigdy za wiele.
Wróciłem do siebie. A raczej do jaskini. Tak se myślałem gdzie jest moja matka... Tyle zrobiła dla watahy. Dlaczego mnie zostawiła z tatą i odeszła z Saszą? Gdybym tak mógł poraz osatni ją zobaczyć.
Nagle spoważniałem i położyłem się spać.
Rano jak wstałem, chociaż nie! Nie było rano tylko przedpołudnie. Wyszedłem z jaskini i pognałem na lekcję. Spotkałem tam Cibę - moją chyba kuzynkę.
Kiiyuko prowadziła lekcję. Ponoć była przyjaciółką Kejt. Nagle wbiegła Szarka.
Szarka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz