niedziela, 10 sierpnia 2014

Od Rokana cd. Szasty

Nie mogłem patrzeć na nieprzytomną Bastili, więc przekazałem ją temu, no... Selvatico.
-Zaopiekuj się nią. - Warknąłem i odszedłem. Spotkałem jakiegoś wilka.
-Szasta. -Przedstawił się.
-Rokan.
-Nowy?
-Tak. - Przyjrzałem mu się uważniej. - Coś cię trapi.
-Nie...
-Widzę to po oczach. Co się stało?
-Brat mnie nienawidzi. Normalka.
-Wiesz... Ja też mam barata, a nawet dwóch. Bywało ciężko, kłociliśmy się. Ale rodzina to rodzina. Napewno ci wybaczy. O co poszło?
-Dzięki. On twierdzi, że go nigdy nie wspieram, że mnie przy nim niem ma i nie było.
-Hmm... To może daj mu to czego pragnie? Miłość? Zainteresowanie?
-No nie wiem...

Szasta?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz