Przyszłam do Lueli, żeby sprawdzić, co u Absque. Zobaczyłam pewną nieznaną mi waderę, od której biła złota poświata.
- Hej - przywitała się z uśmiechem.
- Cześć, jestem Devia, Beta tej watahy - powiedziałam odwzajemniając gest.
- Miło mi cię poznać. Ja jestem Tamed, nowa.
- Mogę cię prosić na słówko? - zapytałam.
- Ale... - wadera zawahała się i spojrzała niepewnie na szczeniaki.
- Jestem pewna, że Rose i Liv nie będą miały ci tego za złe - zapewniłam.
- No... dobrze.
Poszłyśmy do mojej jaskini. Zaczęłam szukać po półkach składniku, a Tamed usiadła przy wejściu. W zagłębieniu na środku jaskini rozpaliłam ognisko i wsypałam do niego proszek. Ogień buchnął błękitnym płomieniem.
- Jakiej jesteś rasy? - zapytałam.
- Właściwie... nie wiem - przyznała.
- Hmm... zauważyłam u ciebie niezwykłą poświatę, która musi mieć jakiś silny związek z magią. Czy masz jakieś powiązania?
- Każdej nocy, zmieniam się w... można powiedzieć: demona. Mój charakter ulega zmianie. - powiedziała.
- Czy mogę dostać trochę twohej sierści?
Tamed wyrwała sobie trzy włosy z ogona, a ja wrzuciłam je do ognia. Użyłam swojego daru i przejrzałam Księgę Ras. Gdy zatrzymałam się na wilku Czasu, ogień zaczął się kłębić i dymić.
- Wilk Czasu, to by wszystko wyjaśniało... W nocy przechodzisz metamorfozę.
<Tamed?>
piątek, 8 sierpnia 2014
Od Devii C.D. Tamed
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz