Zrobiło mi się głupio. W sumie to on tylko próbował mi pomóc... No i Rokan wygląda trochę jak rasowy zabójca...
-Selvatico, przepraszam. Dopiero do mnie dotarło, że ty tylko chciałoeś pomóc. Tak bezinteresownie. Jeszcze raz przepraszam, ale mam złe doświadczenia z pomocą od innych. Zawsze się to potem źle kończy...-Spuściłam uszy.
-Oj już dobrze... -
Selvatico, zmuszę Cię do intensywnego myslenia. Poproszę historię mrożącą krew w żyłach, z mnóstwem zwrotów akcji, scenami zazdrości i nienawiści, pełną kłotni i oczywiście z odpowiednią dozą zabijania. Może jakiś wspólny ukryty wróg? Nie zawiedź mnie. W razie czego służę pomocą.
Bastilli, ja pierdziu, żeś mi dała zadanie >. < Zacznij albo pisz na Gosiak5 to jakoś się dogadamy
OdpowiedzUsuń