
Była szara i miała 2 ogony.
- Cóż się stało?- spytałam
- Nieee wiem. Szłam z mamą laseem iiii nagle ona zniknęłaa!- łkała waderka
- A jak masz na imię?
- Mavakye (czyt. Mawakie)
- Dobrze. Wiesz jak się nazywa twoja Wataha?
- Nie. Właśnie wiem, że tutaj jest taka wataha. Wataha Podmuchu Wiatru i chciałam z mamą do niej dołączyć.- odparła Mavakie
Zastanawiałam się czy przypadkiem nie kłamie, ale w końcu wzięłam ją w pysk i zaniosłam do Amira. Opowiedziałam mu o niej i jak ją poznałam.
<< Amir? To szczenie jest teraz moje :3>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz