Polizałem waderę i uśmiechnąłem się. - Chcesz iść do lasu?
- Jakiego?
- Chodź, to zobaczysz - I zaprowadziłem Russię do lasu który był cały różowy. To była Aleja Miłości. Usiedliśmy pod jednym drzewem i wadera oparła głowę o moje ramię.
- Jak tu pięknie! - powiedziała.
<Russia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz