-Nie Melody, to ja powinnam Cię przeprosić. Prawda, nie powmidziałam Ci o tym od razu.
-Ach nie, to ja zawsze muszę wtrącać swoje 3 grosze i narobić przy tym kłopotów.
-Melody jesteś moją mamą, to normalne że chcesz wiedzieć co twoja córka o tobie myśli. Nie robisz mi kłopotu tym że się o mnie martwisz, a wręcz przeciwnie - w ten sposób widzę że Ci na mnie zależy.
Melody uroniła łzę, uśmiechneła się, a potem się pogodziłyśmy i wróciłyśmy do domu. Musiałyśmy się jednak rozztać, ale nie na zawsze. Ona poszła do Elandiela i szczenieniaków, a ja do swojej rodziny. Yukona, Nomy i Klaret. Już na sam początek Yukon wyskoczył z pytaniem:
-Szarka gdzie ty byłaś?! Nawet nie wiesz jak się martwiliśmy.
-Byłam z Melody. Nie musiałeś się martwić.
A potem zabawa z dziećmi i sen w swoim domu.
<Dokończę za pare godzin>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz