Jak co dzień, poszłam do Oazy Luei na lekcje. Szczerze, to lubiłam się uczyć, a najbardziej łucznicstwa, choć nie wychodziło mi to idealnie, byłam z tego najlepsza. Gdy wróciłam powitał mnie ciepły głos Szarki:
-Witaj Noma, jakieś oceny?
-Nieee, nikt nic nie dostał-powiedziałam-Jedynie ten nowy - Coby miał test na początek szkoły.
-Więc nic nowego
-Aaa... Mogę iść do Rity i Party'ego? Chcę poznać ich nowe dzieci - Princessę i Stana
-Oczywiście Noma, sama też chętnie bym ich poznała, ale nie mogę z powodu wiadomo czego. Z dumnym krokiem ruszyłam do ich jaskini, by poznać nowych członków watahy, którzy już nie długo będą się uczyć w Oazie Luei.
-Rita, Party jesteście? - spytałam stojąc przy jaskini.
-Tak, wejdź Noma - odpowiedział głos Party'ego, a ja weszłam do środka. Zaczęłam patrzeć na ściany jaskini idąc dalej, gdy nagle wpadłam na czarnego basiora.
-Cześć - przywitał się - Jestem Stan, a ty?
-Ja jestem Noma - odpowiedziałam wytrzepując futro z ziemi. Zauważyłam, że Stan i ja przypadliśmy sobie do gustu. Mówiłam że nigdy nie spodobam się nikomu, ale się myliłam. Stan był miły i pomocny, a ja groźna i kochałam walki i bitwy, gdzie mogłam się wykazać. Zupełnie do siebie nie pasujemy. A jednak, coś nas łączy.
<Stan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz