sobota, 16 stycznia 2016

Od Hrabiego Monte Christo ( Zatarry )

Byłem już wykończony po długiej podróży. Moje łapy krwawiły już od nadmiaru kilometrów, które przeszły.Padłem już bez sił. Zamknąłem oczy, a kiedy się obudziłem, moje rany były opatrzone, jednak kiedy chciałem się ruszyć uświadomiłem sobie, że jestem skrępowany, a wokół mnie stało wiele wilków w różnym wieku. Kątem oka spostrzegłem, że na ziemi,obok mnie  leży młodziutka waderka.
- Mogę poprosić na krótką rozmowę samca alfę?
Z tłumu wyłonił się przystojny basior w kwiecie wieku.
- Jestem Amir. Samiec alfa Watahy Podmuchu Wiatru. Co jest powodem naszej rozmowy? -zapytał
- To nie wypada wilkowi honoru krępować damę i to jeszcze w tym wieku, proszę rozwiążcie ją!
- Dlaczego pragniesz aby ją uwolniono, skoro nie możesz jej znać, ponieważ złapano was w upełnie innych miejscach ?
-Moim zdaniem wader się tak nie traktuje...
Tłum zaczął szeptać...
-Rozwiąż ich oboje- powiedziała przepiękna wilczyca o pięknych oczach, przez którą serce przyśpieszyło rytm.
- Moon, nie masz pewności, że nie są posłańcami Veny!
-Nie bądź głupi!Po nich  widać, zwłaszcza po basiorze, że są wilkami honoru!
-Moon...
-Amir, biorę to na siebie. Uwolnić ich!
Mnie rozwiązano jako pierwszego. Od razu podbiegłem do małej wadery i rozerwałem sznury.
-Nic ci nie jest ?
- Chyba nie-odpowiedziało białe szczenię.
- Jak Ci na imię?
- Alianda, a ty  Kim jesteś?
- Ja młoda damo jestem hrabia Monte Christo-powiedziałem donośnie, po czym wyszeptałem jej do ucha-Ale ty, mów do mnie Zatarra, albo jak wolisz tato
Tłum najpierw zamarł, a potem począł szeptać: Hrabia? Czy ja usłyszałem hrabia !?
Cały czas czułem na sobie wzrok Moon. Nagle usłyszałem, krótkie melodyjne "Zatarra", wypowiedziane  jej ust. Ten głos był inny niż wszystkie, słuchanie go powodowało ciarki na plecach i sprawiało przyjemność uszom.
-Zaprowadzę was do jakiejś niezamieszkanej jaskini, jutro ustalimy resztę z alfami, hrabio Monte Christo , Aliando proszę za mną.
-Mów do mnie Zatarra, hrabia wypowiadane z twoich ust, jest obelgą dla mojej osoby.Jesteś zbyt królewska, aby nazywać mnie tym tytułem. Nie pozwolę, aby dama tak zjawiskowa czuła się uniżona, kiedy jest warta więcej niż wszystkie gwiazdy razem wzięte!- byłem w stanie wypowiedzieć tylko to nie do końca spójne słowa, tonąc w głębi jej oczu.
Moon uśmiechnęła się nieco zawstydzona. Stwierdziłem, że czas skończyć te zaloty i czaas zająć się przybraną córką.
Kiedy już oboje odpoczywaliśmy w jaskini. Pomodliłem się do bogów, żeby zesłali ogień.I rzeczywiście po krótkiej chwili jaskinie wypełniło światło i przyjemne ciepło.
-Ali, poczekaj na mnie poszukam czegoś do jedzenia.
Po kilkunastu minutach wróciłem z młodym jeleniem w zębach.Pozbawiłem go wnętrzności, a mięso podzieliłem na około kilogramowe kawałki i położyłem przy ognisku, Chciałem, żeby skóra jak najszybciej wyschła, aby moja młoda dama miała na czym spać.


<<Alianda?>>

1 komentarz: